Agu$ |
Wysłany: Czw 21:56, 13 Kwi 2006 Temat postu: BILL,TOM,GUSTAV & GEORG TO NASZE ANIOŁY!!! :) |
|
„Serce dla dzieci: Bill, Tom, Gustav i Georg odwiedzają dzieci w SOS – Kindertagesstätte – darując im dziesięć gitar….”
„Dzieci proszę o uwagę! - na zlocie młodzieży pod hasłem „SOS – Kindertagesstätte” w Brendenburgu w Saksonii, atmosfera przepełniona była entuzjazmem. Dwadzieścia par oczu zwróciło się na panią Suchanke. „Mam dla was wielką niespodziankę: Tokio Hotel są w drodze do nas i przywiozą ze sobą wspaniałe prezenty!”. Wychowankowie w wieku od 11 do 17 lat są zaskoczeni – Bill, Tom, Gustav i Georg przyjadą tutaj, na ich zlot „Pusteblume”? To nie możliwe! Wiele z tych dzieci nie ma się, z czego śmiać ani cieszyć: większości rodzice są bezrobotni, wiele pochodzi z rozbitych rodzin. SOS – Kindertagesstätte to ich jedyne schronienie. No jasne, że na przykład 11-letnia Franziska jest w zupełnym szoku: „O Matko, musze natychmiast zatelefonować do moich przyjaciółek, – ale będą miały oczy!”, Dwadzieścia minut później nadeszła ta chwila: dwa czarne vany z przyciemnianymi szybami zajechało przed Centrum Dziecka, 35.000-tysięcznego miasta. Gdy tylko Tokio Hotel się ukazało, dziewczyny zaczęły krzyczeć, a niektóre miały nawet łzy w oczach. Na początku wszyscy chłopcy z centrum podchodzili do Tokio Hotel sceptycznie: „Uważam, że Tokio Hotel to głupota”, mówi 12-letni Paul, ale gdy perkusista, Gustav pomimo wrzeszczących dziewczyn podszedł do niego i zaczął nawijać z nim jakby nigdy nic o piłce nożnej, Paul natychmiast zmienił zdanie. Również Bill, Tom i Georg byli zrelaksowani, gadali z wychowankami, dawali autografy i pozowali do zdjęć. Franziska przez cały czas spogląda na swojego faworyta Toma: „Na żywo jesteś bardziej słodki niż w telewizji”, wyznała swojemu ukochanemu stojąc na przeciwko niego z trzęsącymi się kolanami. Tom (16)cały czerwony na twarzy, na te słowa uśmiechnął się serdecznie. Tak blisko Tokio Hotel, jak Brendenburskie dzieci, jeszcze nikt nie mógł być, taka wizyta ma swój cel: „Przyłączamy się do akcji SOS – Kindertagesstätte, chcemy się troszczyć o dzieci zarówno z normalnych domów, jak i z rozbitych rodzin”, opowiada Bill (16). Z tej okazji TH – chłopaki wymyślili coś zupełnie niespodziewanego: podarowali oni 50 sztuk gitar (każda wartości 200 Euro). Dziesięć z nich otrzymają dzieci z Brendenburga. Basista Georg 1): „Słyszeliśmy o waszym projekcie muzycznym, i z wielką chęcią chcielibyśmy was w tym wesprzeć!”. 12-letni Marcel nie może uwierzyć w swoje szczęście: „Moi rodzice nie mogą mi niestety teraz kupić gitary. A teraz mam taką od Tokio Hotel. Chłopaki to prawdziwe anioły!”.
http://img495.imageshack.us/my.php?image=starflash25125sk5ed.jpg
http://img390.imageshack.us/my.php?image=starflash25111gb2ey.jpg
Jej...Jakie to słodkie,że oni takie wielkie gwiazdy pomagają innym Kurcze... Spoko mają te dzieciorki Ja tysz tak kcem Ehh...Jacy oni są cudowni!!! Mają tyle zalet,że wady u nich tak trudno dostrzec... Ja tesh kcem taką gitare z autografami!!! Błeee...<beczy> Billu$ noo... Czemu Cie tu nie ma?Czemu? A ja Cie tak kocham... |
|